Zaraz, zaraz. Policzmy. Wyjechał 12 kwietnia, Mamy dziś 14.kwietnia. Mówi ,że robi 200 km dziennie. Mówi, że z Londynu?
Sprawdżmy. Odległość w lini prostej Biała-Londyn to 1600 km. Najkrótsze połączenie lądowe ma 1800 km. Kicha. Może Lądek ? Bingo ! Dokładnie 400 km od Białej.
To mi przypomina gościa z Niemiec, który szedł pieszo do Rosji szukać swego ojca, sowieckiego sołdata z II wojny. Dotarł do Terespola, i też miał kłopoty z Białoruską wizą. A raczej nie miał. Znaczy się, wizy nie miał.
Bareja się kłania.
|
|
A co to znaczy, że przy drogach w Polsce jest dużo krzyży? Czyżby jego zdaniem stanowiły niebezpieczeństwo dla podróżujących?
|
|
A co to znaczy, że przy drogach w Polsce jest dużo krzyży? Czyżby jego zdaniem stanowiły niebezpieczeństwo dla podróżujących?Bo Polska to osobliwy kraj. Na tej ziemi przez wieki zroszonej krwią Polaków, jest zawsze miejsce na święty znak Boga. I tym wyróżniamy się wśród innych narodów. |
|
Zaraz, zaraz. Policzmy. Wyjechał 12 kwietnia, Mamy dziś 14.kwietnia. Mówi ,że robi 200 km dziennie. Mówi, że z Londynu? Sprawdżmy. Odległość w lini prostej Biała-Londyn to 1600 km. Najkrótsze połączenie lądowe ma 1800 km. Kicha. Może Lądek ? Bingo ! Dokładnie 400 km od Białej. To mi przypomina gościa z Niemiec, który szedł pieszo do Rosji szukać swego ojca, sowieckiego sołdata z II wojny. Dotarł do Terespola, i też miał kłopoty z Białoruską wizą. A raczej nie miał. Znaczy się, wizy nie miał. Bareja się kłania. A co to znaczy, że przy drogach w Polsce jest dużo krzyży? Czyżby jego zdaniem stanowiły niebezpieczeństwo dla podróżujących? A co to znaczy, że przy drogach w Polsce jest dużo krzyży? Czyżby jego zdaniem stanowiły niebezpieczeństwo dla podróżujących?Chodziło mu o to, ze w Polsce drogi są bardzo niebezpieczne, jest dużo wypadków o czym świadczy ilość krzyży przy drogach. |
|
Zaraz, zaraz. Policzmy. Wyjechał 12 kwietnia, Mamy dziś 14.kwietnia. Mówi ,że robi 200 km dziennie. Mówi, że z Londynu? Sprawdżmy. Odległość w lini prostej Biała-Londyn to 1600 km. Najkrótsze połączenie lądowe ma 1800 km. Kicha. Może Lądek ? Bingo ! Dokładnie 400 km od Białej. To mi przypomina gościa z Niemiec, który szedł pieszo do Rosji szukać swego ojca, sowieckiego sołdata z II wojny. Dotarł do Terespola, i też miał kłopoty z Białoruską wizą. A raczej nie miał. Znaczy się, wizy nie miał. Bareja się kłania.W artykule jest błąd. 12 kwietnia rowerzysta przybył do Białej Podlaskiej. |
|
suuper BKR :)
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|