Demony diabły i lewacki terroryzm w imię ahimsy
a to wszystko w Michowie...
...
rozpoczynam nowy wątek poswięcony mrocznym tajemnicom okolic Michowa
Wypada zacząć od lokalnego czciciela demonów - czarnoksiężnika Michała Ch.
...
są wakacje...
idealny czas na turystykę eksplorację i mroczne opowieści przy ognisku
jeśli wydaje się wam że czas duchów upiorów czy demonów minął to się mylicie
dziś rownież są wolkół was moce o których się wam nie śniło
niektóre wydają się jedynie starym zabobonem inne z kolei jawią się jako atrakcyjne ozdobniki dalekowschodnich filozofii - choć i jedne i drugie mają tę samą naturę :-)
...
ok jesli się uda to zrobię tu dla was specjalny wywiad z czarnoksiężnikiem z Michowa
Ostatnio edytowany 8 lipca 2014 r. o 14:31
|
|
jak się skusi na wywiad nasz mroczny czarnoksiężnik to wtedy wywiad będzie
a póki co wypada pokazać oficjalną stronę Michała Chomiuka
michalchomiuk.atspace.eu
jest tam czytelnia do której warto zajrzeć
pzdr
|
|
żeby was nie zanudzić czekaniem na wywiad z wiadomym osobnikiem
popiszę nieco o demonach i to nie tylko tych naszych tradycyjnych jak np. swojskie wypniskie (michowskie też) południce ale i o takich ktore bliskie są naszemu czarnoksiężnikowi
o stworach żywcem wyjętych z Doliny światła Minkowskiego (to zresztą świetna powieść na wakacje) nie tylko o milosci i wladzy :-)
|
|
zacząć trzeba chyba od Wróża...
nasz mag calkowicie pomija tę postać a to przecie wielkie zaniedbanie :-)
Wróż był :-) patrzył od czasu do czasu w karty od czasu do czasu we wnętrze dloni ...
kto pochodzi z okolic Michowa Rudna Abramowa musiał o nim słyszeć a jak nie on to jego rodzice czy dziadkowie....
...
|
|
Niesamowitość, która kryje się w tych "diabelskich" opowiadaniach jest bardzo bliska przekazom ukraińskim, które znam z dość obszernego zbioru "Na przełęczy światów" Kasjana (kupiłem za 2 złote na jakiejś wyprzedaży książek w Toruniu:-).
Jest to zbiór krótkich, równie "naiwnych" w stylu, prawie mówionych tekstów, zapisów ustnych przekazów. Zadziwiająco dużo tam diabłów i innych duchów "mieszających" w codziennej rzeczywistości zwykłych ludzi, carewiczów i zwierząt; a to wszystko jeszcze w połączeniu z ludową, niepoprawną teologicznie pobożnością.
Takie miałem skojarzenie. Rdzeń tej naszej rodzimej jak i tamtej ukraińskiej sztuki ludowej jest ten sam. Geograficznie także blisko.
|
|
duch jest niewątpliwie ten sam :-)
na malym mazowszu są wplywy i mazowieckie i ukrainskie :-)
np owcarze są mazowieccy - dziś owce kojarzą się raczej z górami ale nie zawsze tak bywalo:-)
...
diabły oczywiście są dzięki chrześcijaństwu :-)
boginki też przyjmują postawy groźne raczej
ciekawe że czlowiekowi zawsze mogly się przyśnić wilki jak nie zjadł kolacji
utopce byly w stoku i na bagnach na gliniankach cos czego sobie nie mozemy z siorką przypomnieć
w zbożu siedziały południce
w konopiach żylo coś - byly bowiem czasy ze okolice porastały pola wielkich konopii
Ostatnio edytowany 9 lipca 2014 r. o 15:32
|
|
byly zmory które dusiły
zagajniki olszynowe mialy w sobie jakąś grozę
...
próbujemy sobie z siorką przypomnieć to życie nadprzyrodzone z przed pół wieku :-)
...
przy okazji południca nie zawsze byla taka zła - miala zbawienny wpływ na dzieci które nie chcialy spać w południe :-)
Południca to boginka znana z imienia...
w lustrze mieszkał Dytko :-) jak się za długo w nie zerkało rożne figle mógł spłatać
coś czego nazwy nie pamiętamy mieszkało w studni i dlatego niedobrze bylo do niej zaglądać
bo tak jak dytko moglo się ukazać...
studnia byla też drogą wodną :-) alemnie pamiętam już dokąd mozna bylo nią dopłynąć
licho tradycyjnie cierpialo na bezsennosć
Ostatnio edytowany 9 lipca 2014 r. o 22:07
|
|
Przepraszam za milczenie we wątku niestety czarnoksiężnik Albo się wystraszył albo nie zagląda na facebooka :-)
...
Jest kilka rzeczy które udało mi się ustalić
Po pierwsze w studni był wodnik
Znaczy utopiec :-)
Po drugie dla dzieci największym strachem był jednak dziad
Ten który chodził po prośbie i miał zabrać ze sobą te niegrzeczne
...
Dziad zasadniczo nie był bytem nadprzyrodzonym lecz kimś takim jakimi my będziemy w wieku emerytalnym czyli niezdolnym do pracy i głodnym i oczywiście garba w postaci niegrzecznych dzieci nie potrzebował bynajmniej
Ale dzieci o tym akurat nie wiedziały...
...
Gdyby obywatel Chomiuk tu zajrzał to chciałem powiedzieć że niem taki diabeł straszny jak go w TdCziN malują
Ostatnio edytowany 13 lipca 2014 r. o 01:59
|
|
Dziad rzeczywiście nie był zbyt zbyt przyjazną postacią, szczególnie dla dzieci. Pamiętam, że w wynoszeniu dzieci (w worze) pomagała ma Baba. Ale to tylko marne resztki mitologii, bo moich stronach rodzinnych, w protestanckiej krainie, bez historycznej ciągłości pokoleń, nie zachowało się prawie nic.
|
|
łącząc wątki ukraiński i polski ba lubelski nawet
wypada się zasłuchać w echa dawnych opowieści
np w wykonaniu tercji pikardyjskiej
youtube.com/watch?v=7ehaP_SKIB0
tekst oczywiście jest Grześkowiaka...
...
Baba i wór się zgadzają ;-)
...
na Małym Mazowszu niby ciągłość pokoleń została zachowana ale szczerze mówiąc z dawnych lat również zachowało się niewiele...
tym bardziej ważne by to co się ostało zachowywać
dokumentować i popularyzować
...
zainteresowanie dla kultury ludowej rozbudzają ci wszyscy którzy np wstępują do zespołów ludowych - choćby do Zespołu Tańca Ludowego UMCS
facebook.com/pages/Zespół-Tańca-Ludowego-UMCS-w-Lublinie/101826476564364?ref=profile
a są tam wszak jak najbardziej osoby z Małego Mazowsza...
albo tacy jak nasz michowski czarnoksięznik
albo tacy jak krzczonowscy Siemionowie
albo tacy jak importowany z wielkopolski Grzeskowiak
myślę że warto ich wspierać ;-)
...
oczywiście bez zbędnego wazeliniarstwa i czołobitności ale jednakowoż z szaconkiem
...
ciekawostką pewną jest to że w gruncie rzeczy sporo rzeczy łączy osoby Grześkowiaka i Chomiuka
obaj dla przykładu wykazywali zainteresowanie orientem oraz losem różnych robaków
obaj też mieli związek z marginesem społecznym
Grześkowiak co prawda z tym jakby wyższych lotów - Kondrak i jego podwórkowa banda...
Chomiuk zaś z tym mniej ambitnym - tektura etc
ale zawsze...
...
wywiad z Czarnoksięznikiem jak myślę byłby czymś ciekawym
można by zapytać i o współczesne całkiem sekty, terroryzm tnn-owo tekturowy albo o biznes ekologicznych dotacji - poniekąd są to dzisiejsze demony trapiace współcześnie żyjących
ale przecie również i o tę spuściznę która jest w kaszy dla Leszego...
nie to żebym nie rozumiał czarnoksięskiego strachu ;-)
ale kto wie może się nam mag odważy i pogadamy
|
|
Nestorów dwóch... i Pan Michał
__
demony dawne dziś wydają się nam niegroźne ale wtedy kiedy były żywe były zabójcze
skoro niezrzeszony wspomniał Ukrainę - a tam akurat teraz zabójcze działanie demonów doskonale widać to wypada się odwołać do kronikarza Nestora on to wprowadził chyba jako pierwszy nasze słowiańskie demony do literatury
opisując rok pański 1092 wymienił wazkie wydarzenie - nawije bijut Połoczany - tak napisał o napadach biesów (a własciwie to nieboszczyków) na mieszkanców Połocka
Nestor był jak wiadomo mnichem pieczerskiej ławry...
...
circa osiemset lat po tym pierwszym Nestorze pojawił się inny Nestor - ulubieniec naszego Michała Ch zresztą...
ten drugi Nestor - Machno z demonami był za pan brat
youtube.com/watch?v=LeGfJBqsaAk#t=37
...
Pan Michał zaś pozostaje sługą Mahakali - przy czym służba ta wydaje się mieć smak identyczny z naturalnym ;-)
Ostatnio edytowany 13 lipca 2014 r. o 20:28
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|