Prośba do Rodziców, których dzieci w nowej szkole będą korzystały z obiadów, by wcześniej zechcieli się zapoznać z miażdżącym raportem po kontroli przeprowadzonej w SP 14 przy Alei Warszawskiej. Szczególnie interesujące są fragm. nt. zasad funkcjonowania szkolnej stołówki oraz sposobu zarządzania szkołą przez p. dyrektora LUCJANA MICIUKA.
Całość raportu dostępna jest w Biuletynie Informacji Publicznej (BIP). Klikamy na stronę bip.lublin.eu, następnie klikamy w zakładkę Kontrole -> Kontrole wewnętrzne -> 2013 -> Szkoła Podstawowa Nr 14.
Cytuję fragm.: Nie dokumentowano liczby obiadów wydanych w danym dniu uczniom oraz pracownikom Szkoły, a także obiadów niewykorzystanych przeznaczonych do utylizacji (…). Powyższe wskazuje, że w Szkole nie funkcjonowały ŻADNE mechanizmy kontrolne w zakresie ilości przygotowywanych i wydawanych posiłków.
Natomiast wszystkich chętnych, którzy chcieliby wynająć gimnastyczną salę zachęcam do zawierania z p. dyrektorem formalnych umów i żądania faktur, a nie jak to miało miejsce np. w latach 2011 czy 2012, gdy uzbierane z tego tytułu pieniądze NA PEWNO nie były księgowane na koncie szkoły.
Szerzej o SP 14 pisały niemal wszystkie lubelskie gazety:
1) "Nowy Tydzień" z dn. 22 i 25.07.2013 r., w art. 'Kościuszko przewraca się w grobie'.
2) "Gazeta Wyborcza" z dn. 22.07.2013 r., w art. 'Kucharki kradły jedzenie ze szkolnej stołówki? Kontrola'.
3) "Gazeta Wyborcza" z dn. 11.10.2013 r., w art. 'Uchybienie na uchybieniu. Miażdżący wynik kontroli podstawówk'i.
4) "Nowy Tydzień" z dn. 14.10.2013 r., w art. 'Ocena niedostateczna dla SP 14'.
5) "Gazeta Wyborcza" z dn. 14.07.2013 r., w art. 'Po kontroli w SP nr 14. Może nie kradzież, ale wielki bałagan'.
6) "Dziennik Wschodni" z dn. 14.07.2013 r., w art. 'Czy ze szkoły ginęła żywność? Warunki do kradzieży były doskonałe'.
7) Również "Kurier Lubelski".
Dyrektor o wszystkim był informowany, otrzymał nagrania z kamer i pismo, jednak potem wszystkiemu zaprzeczał (kłamał). Sprawę miesiącami zamiatano pod dywan, przyglądała się jej również lubelska prokuratura, śledztwo jednak umorzyła.
Nie POpisali się również p. Żuk - przedstawiciel okupującego od 7 lat POlskę ugruPOwania, jego rzeczniczka i urzędasy z WOiW z szefową na czele, którzy o ww. sprawach również byli informowani. POdobno minęło 25 od upadku komuny, a POkazówki wciąż jak za PRLu. Niestety. Ideologia jako przeżytek, wprawdzie została odrzucona, ale cała struktura socjologiczna, nawyki, zwyczaje, obyczaje, bardzo często ludzie – POzostali.
No cóż, dyrektor-kłamczuszek spadł na cztery łapy, na wszystkich patrzy z góry (zdj. nr 23) i porządzi dalej. On jednak doskonale WIE, jak naprawdę było. Wie to również wiele innych osób. RESZTA W SUMIENIACH. I nagraniach ze szkolnego monitoringu. Per aspera ad astra, a kropla drąży skałę, toteż już w najbliższym czasie będziecie mogli Państwo sami ocenić INTENCJE, jakimi się kierowali niektórzy pracownicy SP 14.
PS. Więcej informacji nt. moich POtyczek z lubelskimi urzędasami oraz zamiatanych POd dywan przez p. dyrektora kłoPOtliwych sprawach, znaleźć można na moim parablogu dedykowanym szkolnej wierchuszce SP 14. Można tam trafić wpisując w wyszukiwarkę dwa wyrażenia: 'wierchuszka' oraz nazwę bloga 'Amicus Plato, sed magis amica veritas!'. Szczególnie polecam wpisy od końca kwietnia do czerwca, gdzie szczegółowo wyjaśniam, dlaczego p. Miciukowi nie warto dawać do potrzymania nawet marynarki a co dopiero mianować go dyrektorem Zespołu Szkół.
|
|
Wszystko fajnie, tylko jak dzieci z pierwszej góry sławinkowskiej maja dojechac do tej szkoły skoro al.Warszawska zamknięta ???
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|