Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Płacimy składki zdrowotne, a do lekarzy chodzimy prywatnie. Gdy poważnie się rozchorujemy, to robi się nam łaskę, że zostaniemy przyjęci do lekarza i ktoś nas leczy. Kiedy leczenie jest z jakiś projektów, badań to już bez łapówki nie masz o czym marzyć. W ten sposób do emerytury nie dożyjesz, więc pieniądze ze składek to pieniądze zmarnowane, wyrzucone w błoto, oddane państwu jak kolejna danina.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
posiłki w szpitalach powinny być płatne nfz płaci za leczenie a nie za jedzenie w domu nikt nikomu nie sponsoruje wyżywienia więc nie wiem dlaczego w szpitalach jest inaczej chociaż 5 zł dziennie jaka to by była oszczędność i więcej na leczenie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Podwieczorek? Lezez wiele razy w Spsk4 nigdy nie doznalam tak wielkiego zaszczytu aby go otrzymac...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
'Jeśli nie ma żadnych przeciwwskazań, w ramach diety podstawowej pacjentka dostaje cztery posiłki. ' TO JEST JAKAŚ KPINA! Pracuję na jednym z oddziałów poł-gin w SPSK4 i podwieczorka NIGDY NA OCZY NIE WIDZIAŁAM! Jaka babka jogurtowa?! ŻART!   
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ten jadłospis z SPSK4 to chyba dla kobiet z dietą cukrzycową. Przy normalnej diecie jabłko na śniadanie serwowane jest możne raz w tygodniu a coś takiego jako podwieczorek nie istnieje. Świeże warzywa i owoce zjesz jak ktoś z rodziny ci dostarczy.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ten jadłospis to kpina. Ale papier przyjmie wszystko. Dwa tyg. temu leżałam na oddziale ginekologicznym na jednym z lubelskich oddziałów. Masakra. Realne śniadanie to: 5 kromek czerstwej bułki, masła wystarczy na posmarowanie jednej i miodzik. A jeszcze ryż na mleku tylko, że ryżu nie było.realny obiad to zimny makaron z sosem mięsnym bez mięsa, do tego bułki ze śniadania jeszcze bardziej suche i zupa pomidorowa z dosłownie 4 kartoflami. Kolacja podobnie jak śniadanie. Ciekawe co jedzą w więzieniach. Z tego co słyszałam to wyrzerkę mają bez porównania lepszą. Zastanawiam się czy szpitale nie dostają resztek z ZK. !!!! Nie oczekiwałam cudów, ale to jedzenia naprawdę do jedzenia nie było.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kompletna bzdura, kilka dni temu opuściłem Szpital przy Staszica w Lublinie i jedzenie było bardzo dobre. Wiadomo, że są serwowane różne posiłki i pacjent z mojej sali, chory na cukrzycę dostawał do jedzenia co innego. Ja pacjent po operacji ale bez dodatkowych chorób i zalecanej diety dostawałem pyszne jedzenie. A pieczywo na śniadanie było rewelacyjne, codziennie inny chleb na zakwasie z ziarnami świeży i pachnący... osobiście nie stać mnie na takie pieczywo, za które w sklepie trzeba słono zapłacić. Szkoda, że nie zrobiłem zdjęć ale do głowy by mi nigdy nie przyszło żeby skarżyć się na te posiłki. Nie rozumiem takich ludzi, może na co dzień jedzą kawior na śniadanie a na obiad krewetki i mule z białym winem.... Pozdrawiam przemiłą opiekę z oddziału chorób wewnętrznych! 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W szpitalu się leży i leczy a nie żre. To chore, że pacjenci tego nie rozumieją i zamiast jeść cienkie posiłki to żrą te schaby, rosoły, banany i piją słodkie soki. Potem jęczą ,że lek nie działa a wejśc do wc po takiej osobie to zgon na miejscu. Podczas leżenia jelita nie tak pracują jak osoby zdrowej więc po kurczaku z rożna i zupie plus 2 drożdzówkach śmierdzi po nich jak po bezdomnym
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najpierw Kopacz , potem Arłukowicz , to za ich rządów , lekarze mają się wspaniale ,a pcjęnci są dla nich , zamiast być na odwrót. Pacjęnt w szpitalu to zło konieczne, mam złe doświadczenia z tymi jednostkami .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
posiłki w szpitalach powinny być płatne nfz płaci za leczenie a nie za jedzenie w domu nikt nikomu nie sponsoruje wyżywienia więc nie wiem dlaczego w szpitalach jest inaczej chociaż 5 zł dziennie jaka to by była oszczędność i więcej na leczenie
jasne.. tylko że nie każdy ma bliskich aby mu te posiłki mógł przynosić do szpitala ... A jakość jedzenia w szpitalach jest taka czy tak czy siak trzeba sobie samemu wszystko kupować ... A ta niby oszczędność jaka wynikłaby ze zlikwidowania posiłków poszłaby na co innego - masz racje! na kolejne premie dla "zasłużonych"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nie trzeba pytać pracowników szpitala ale PACJENTÓW!!!!!!!! ja po porodzie kilka lat temu dostałam na kolację w pewnym szpitalu- niezbyt ładnie pachnącą, zimną kaszankę i 2 kromki czerstwego chleba, do tego kubek-wydaje mi się że podgrzanej ze śniadania herbaty!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wyżywienie w szpitalu powinno być odpłatne, i do wyboru przez pacjenta .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kompletna bzdura, kilka dni temu opuściłem Szpital przy Staszica w Lublinie i jedzenie było bardzo dobre. Wiadomo, że są serwowane różne posiłki i pacjent z mojej sali, chory na cukrzycę dostawał do jedzenia co innego. Ja pacjent po operacji ale bez dodatkowych chorób i zalecanej diety dostawałem pyszne jedzenie. A pieczywo na śniadanie było rewelacyjne, codziennie inny chleb na zakwasie z ziarnami świeży i pachnący... osobiście nie stać mnie na takie pieczywo, za które w sklepie trzeba słono zapłacić. Szkoda, że nie zrobiłem zdjęć ale do głowy by mi nigdy nie przyszło żeby skarżyć się na te posiłki. Nie rozumiem takich ludzi, może na co dzień jedzą kawior na śniadanie a na obiad krewetki i mule z białym winem.... Pozdrawiam przemiłą opiekę z oddziału chorób wewnętrznych! 
Ha ha ha Ha - komu ty kit wciskasz , jesteś przedstawicielem szpitala , to teraz rozumiem , każdy ptak nie kala swego gniazda.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wyżywienie w szpitalu powinno być odpłatne, i do wyboru przez pacjenta .
Pewnie odpłatne????/i za każdy dzień pobytu , każdemu w białych kitlach , po 100zł , Życzę ci obyś się w takiej sytuacj znalazł
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ha ha ha Ha - komu ty kit wciskasz , jesteś przedstawicielem szpitala , to teraz rozumiem , każdy ptak nie kala swego gniazda.
Trudno uwierzyć, że ktoś może być zadowolony z serwowanego jedzenia, które podstawiają ci pod nos... Pieczywo nie wiem skąd ale powtarzam pyszne do tego wędlina od Cioczka, zapakowana hermetycznie + widoczne na zdjęciach masło i drzem albo mód w małych pojemnikach wszystko higienicznie podane... obiady bardzo dobre jak domowe. Zupy + drugie danie wiadomo, że w domu jem dużo większe porcje ale spokojnie wystarczyło. Ja dostawałem zupę mleczna a kolega z sali, który miał rozwolnienie nie dostawał wiadomo, wyżywienie jest dobierane pod chorego, skoro piszecie że dostawaliście mało lub było nie dobre to znaczy ze dla waszego zdrowia takie własnie miało być. W dup... wam się normalnie poprzewracało ludzie!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na oddziale onkologicznym w CO-I w Warszawie pacjenci jedzą również resztki, gdzie koszt dzienny leżenia pacjenta to ponad 500 zł. Śniadanie jakaś zupa mleczna (czasem w przypływie głody da się ją zjeść), jakieś pieczywo, masło na 2 kanapki i miód, ser lub dźem (zależnie od dnia), obiad zupa o dziwnym smaku i drugie z ziemniakami dawno zimnymi i niedogotowanymi, jakaś sałata. A kolacja chleb (przeważnie lekko czerstwy), jakaś wędlina (zapach, smak, wygląd odstrasza), i masło. Czasem na kolacje są parówki z wody (zawsze zimne, o dziwnym smaku). Tak wygląda żywienie onkologiczne, gdzie pacjent walczy o życie. Połowa pacjentów na tym oddziale co ja leże ma poniżej 40 roku życia. Jeśli rodziny nie dostarczą normalnego jedzenia, to pozostaje barek szpitalny nastawiony na zysk (choć nawet smacznie gotują, ale ceny mają zabójcze). Nie wiem wiec na co idą składki, zamiast leczyć (a żywienie również należy do procesu leczenia), to oni wyniszczają organizm chorego takim czymś.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na oddziale onkologicznym w CO-I w Warszawie pacjenci jedzą również resztki, gdzie koszt dzienny leżenia pacjenta to ponad 500 zł. Śniadanie jakaś zupa mleczna (czasem w przypływie głody da się ją zjeść), jakieś pieczywo, masło na 2 kanapki i miód, ser lub dźem (zależnie od dnia), obiad zupa o dziwnym smaku i drugie z ziemniakami dawno zimnymi i niedogotowanymi, jakaś sałata. A kolacja chleb (przeważnie lekko czerstwy), jakaś wędlina (zapach, smak, wygląd odstrasza), i masło. Czasem na kolacje są parówki z wody (zawsze zimne, o dziwnym smaku). Tak wygląda żywienie onkologiczne, gdzie pacjent walczy o życie. Połowa pacjentów na tym oddziale co ja leże ma poniżej 40 roku życia. Jeśli rodziny nie dostarczą normalnego jedzenia, to pozostaje barek szpitalny nastawiony na zysk (choć nawet smacznie gotują, ale ceny mają zabójcze). Nie wiem wiec na co idą składki, zamiast leczyć (a żywienie również należy do procesu leczenia), to oni wyniszczają organizm chorego takim czymś.
Świetna odpowiedź.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trudno uwierzyć, że ktoś może być zadowolony z serwowanego jedzenia, które podstawiają ci pod nos... Pieczywo nie wiem skąd ale powtarzam pyszne do tego wędlina od Cioczka, zapakowana hermetycznie + widoczne na zdjęciach masło i drzem albo mód w małych pojemnikach wszystko higienicznie podane... obiady bardzo dobre jak domowe. Zupy + drugie danie wiadomo, że w domu jem dużo większe porcje ale spokojnie wystarczyło. Ja dostawałem zupę mleczna a kolega z sali, który miał rozwolnienie nie dostawał wiadomo, wyżywienie jest dobierane pod chorego, skoro piszecie że dostawaliście mało lub było nie dobre to znaczy ze dla waszego zdrowia takie własnie miało być. W dup... wam się normalnie poprzewracało ludzie!!!
Tobie w głowie siedzi mucha CC . Leżałem w 2009 roku na Staszica i wiem co innego, myślisz że się zmieniło coś od tamtej pory???? Ochrona zdrowia zeszła na psy , tak samo i jedzenie.Ja rozumiem że człowiek nie idzie po to by się upaść , tylko podreperować zdrowie. Ale kalkulacja posiłków jest wpisana w budzet szpitala a nie NFZ, więc nie będą ci serwować ,lepszego jedzenia a takie byś nie zmarł z głodu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dziwne że pieczywo od Cioczka? Cioczek produkuje wędliny i ma brata który był dyrektorem jednego ze szpitali. Trochę to podejrzane!!!!!!!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
 zbuje w kryminale mają niezłą wyżerkę a pacjęci w szpitalu głodują chociarz płacą składki,zbuj jest na garnuszku państwa nawet gdy obraca nilionami które nakradł.oto sprawiedliwośc.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 4

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...