Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Bóg nie wymaga od ludzi nocnego szwędania się drogami i bezdrożami,Bóg oczekuje od nas uczciwości i dobroci.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
fan fan taliban
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wolałbym aby ks.Ładniak zawód dyrektor:pielgrzymki,koncertu,marszu itp zajął się konkretną pracą a nie wymyślaniem nowych sprawności.Ani to nie ma mądrości ani sensu.Jak chce pomilczeć to może do kamedułów.Jedyny sukces to,że znowu pokażą go w TV. PS.dlaczego księża są dyrektorami czy nie może być kierownikiem ,organizatorem .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Odezwała się już czerwona zaraza. Czy wam każe ktoś iść czy jest jakiś przymus? Po co te durnowate komentarze?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bóg nie wymaga od ludzi nocnego szwędania się drogami i bezdrożami,Bóg oczekuje od nas uczciwości i dobroci.
nie chodzi o to czego Bóg od nas wymaga. Wielu ludzi jest w takim miejscu swojego życia, że potrzebuje czasu i miejsca na przemyślenie, a nie zawsze ten czas i miejsce jest jak znaleźć.. Bardzo dobry pomysł!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
okazja do przemyslen,wyciszenia bardzo fajny pomysł
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
okazja do przemyslen,wyciszenia bardzo fajny pomysł
 
okazja do przemyslen,wyciszenia bardzo fajny pomysł
Ale po co Ci "okazja do przemyśleń" w morderczych wędrówkach?  Jezus od Ciebie tego nie wymaga ! Raz za Ciebie umarł na krzyżu -Ciebie nie zmusza do krzyża, wystarczy, że posłuchasz jego Słowa. Poczytaj Biblię w domowym zaciszu -i nie daj się uwieść "Faryzeuszom -Księżom" ! Po co Ci Faryzeusze i Mordercze Wyprawy ???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
okazja do przemyslen,wyciszenia bardzo fajny pomysł
 
okazja do przemyslen,wyciszenia bardzo fajny pomysł
Ale po co Ci "okazja do przemyśleń" w morderczych wędrówkach?  Jezus od Ciebie tego nie wymaga ! Raz za Ciebie umarł na krzyżu -Ciebie nie zmusza do krzyża, wystarczy, że posłuchasz jego Słowa. Poczytaj Biblię w domowym zaciszu -i nie daj się uwieść "Faryzeuszom -Księżom" ! Po co Ci Faryzeusze i Mordercze Wyprawy ???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
okazja do przemyslen,wyciszenia bardzo fajny pomysł
Bardzo fajna sprawa , zazdroszczę tym którzy własnie idą do WĄWOLNICY I PRZEŻYJĄ TAKĄ WPSANIAŁĄ DROGĘ KRZYŻOWĄ ZA NAS GRZESZNIKÓW .Z DROWIE MI NIE POZWALA NA TAKĄ WYPRAWĘ ALE DOJADĘ RANO NA MSZĘ ŚWIĘTĄ DO WĄWOLICY I BĘDĘ SZCZĘŚLIWA,ŻE ZOBACZĘ TYCH WIELKICH ŚMIAŁKÓW. TRZYMAM ZA WAS I WSPIERAM WAS SWOJĄ MODLITWĄ . KOCHAM WAS ZA TAKI WYCZYN W IMIĘ NASZEJ ŚWIETEJ WIARY.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jedna osoba woli w domu się pomodlić, inna wiąże nadzieję, że w takiej formie odnajdzie Boga. Ważne żeby Go odnaleźć w takiej czy innej formie jakie to ma znaczenie. Każda droga jest dobra jeśli przez to czlowiek coś zrozumie spojrzy inaczej na życie pogłębi wiarę... Kiedyś ludziom wystarczyło domowe zacisze i kościół teraz potrzebują większych wrażeń i doznań aby uwierzyć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bóg nie wymaga od ludzi nocnego szwędania się drogami i bezdrożami,Bóg oczekuje od nas uczciwości i dobroci.
Żal za grzechy wymaga wyrzeczeń.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Każdy kierowca musi niepotrzebnie zwalniać i tracić paliwo przy takiej zawalidrodze. Puścić ich polami aby nie blokowali ruchu i nie denewowali kierowców ,
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nieprawda !!!! Chrystus był Polakiem !!!!!! Polakiem Katolikiem i Prawicowcem, i zawsze głosował na PiS !!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Byłem na tej ekstremalnej drodze krzyżowej z Lublina do Wąwolnicy. Poszedłem sam. Wyszedłem o 20.00 do Wąwolnicy dotarłem ok. 4.30. Najtrudniej było pod koniec trasy, jakąś godzinę przed Wąwolnicą, wtedy tez zaczął mżyć deszcz, zacząłęm odczuwać chłód i zmęczenie. Nie wiem czy doszedłem pierwszy bo nie o to chodzi. Zaraz po mnie przyszły dwie dziewczyny i ksiądz. Do Lublina wrócilem pierwszym busem o 5.20. Wiedziałem, że będzie trudno, patrząc na pogodę przez cały poprzedzajacy wyjście dzień biłem się z myślami czy powinienem..? Czy dam radę..? A może moja pielgrzymkę przełożyc na inny termin kiedy będzie cieplej..? A jednak nie poddałem się zwątpieniu i nie żałuję...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Byłem na tej ekstremalnej drodze krzyżowej z Lublina do Wąwolnicy. Poszedłem sam. Wyszedłem o 20.00 do Wąwolnicy dotarłem ok. 4.30. Najtrudniej było pod koniec trasy, jakąś godzinę przed Wąwolnicą, wtedy tez zaczął mżyć deszcz, zacząłęm odczuwać chłód i zmęczenie. Nie wiem czy doszedłem pierwszy bo nie o to chodzi. Zaraz po mnie przyszły dwie dziewczyny i ksiądz. Do Lublina wrócilem pierwszym busem o 5.20. Wiedziałem, że będzie trudno, patrząc na pogodę przez cały poprzedzajacy wyjście dzień biłem się z myślami czy powinienem..? Czy dam radę..? A może moja pielgrzymkę przełożyc na inny termin kiedy będzie cieplej..? A jednak nie poddałem się zwątpieniu i nie żałuję...
a ja jak powidziałam tak dojechałam RANO do WĄWOLNICY I BYŁAM ŚWIADKIEM JAK POJEDYNCZE GRUPKI I SAMOTNI PIELGRZYMI DOCHODZILI DO KOŚCIOŁA W WĄWOLNICY. TO BYŁO NIESAMOWITE WRAŻENIE. BARDZO SIĘ WZRUSZYLIŚMY WIDZĄC TYCH MŁODYCH UMORDOWANYCH LUDZI, SZLI DOCHODZILI POWOLI , ZMĘCZENI WIDAĆ BYŁO ŻE MAJĄ OBOLAŁE NOGI. ALE TWARZE BYŁY POGODNE ,SZCZĘŚLIWE I JA TEŻ WIDZĄC TYCH WSPANIAŁYCH MŁODYCH ,WIERZĄCYCH LUDZI BYŁAM SZCZĘSLIWA .BÓG WAM ZAPŁAĆ ZA TĄ WSPANIAŁĄ BARDZO CIĘŻKĄ DROGĘ KRZYŻOWĄ W ZIMNIE I DESZCZU.  KOCHAM WAS .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
( Po całym dniu odpoczynku) Dlaczego poszedłem..? Nie nie dlatego, żeby udowadniać sobie czy wytrwam. To przecież nie żaden bieg na orientację, czy 'selekcja"..? Nie była zresztą to moja pierwsza pielgrzymka do Matki Boskiej Kębelskiej. Ktoś powie, że można wymyśleć każdy inny powód by tylko odbyć nocny spacer niekoniecznie o religijnym charakterze. Cóż jednak można wtedy zyskać poza satysfakcją ze sprawdzenia wlasnej sprawności fizycznej. Poszedłem więc nie dla ilości kilometrów, chociaż każdy z nich kojarzył mi się z jednym dniem postu Jezusa na pustyni, poszedłem by podziękować za wysłuchane prośby, za zdrowie członków mojej rodziny. Poszedłem niosąc prośby przyjaciól i znajomych, którzy wiedzieli że pójdę. Poszedłem by spełnić obietnicę modlitwy za tych, którzy w taką drogę wyjść nie mogli. Dla Anety chorej na nowotwór mózgu, której choroba cofnęła się po udziale we mszy uzdrawiającej, dla Leszka, który po ciężkim wypadku po modlitwach w Wąwolnicy powraca do zdrowia, dla Krzysia, który chciałby dostać dobrą pracę i dla wielu innych. Cóż mógłbym ofiarować w zamian za wysłuchane prośby poza moim bólem, zmęczeniem i oddaniem..? To może zbyt mało za tak wielkie oczekiwania, ale nie posiadam nic więcej. I jeszcze jedno szedłem rozważając wszystkie oczekiwania, smutki, zmartwienia, radości, wzloty i upadki jakich doznałem w ostatnim czasie. Nie umiem tego nazwać, ale wydaje mi się, że na wiele z tych spraw patrzę teraz z zupełnie innej perspektywy, a w kilku przypadkach otrzymałem jasna odpowiedź na moje wątpliwości. Nie chcę polemizować ze sceptykami, ale jeśli znajdą w sobie kiedyś odwagę i wybiorą się do Wąwolnicy zapewniam, że ich życie sie odmieni, a szczególnie wtedy gdy to co niemożliwe stanie się możliwym....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie byłam, ale może za rok? A do Sanktuarium w Wąwolnicy tym bardziej. Ja duuużo zawdzięczam Matce Kębelskiej i Bogu dzieki za obecność KSIĘDZA PĘZIOŁA właśnie w tym miejscu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a ja jak powidziałam tak dojechałam RANO do WĄWOLNICY I BYŁAM ŚWIADKIEM JAK POJEDYNCZE GRUPKI I SAMOTNI PIELGRZYMI DOCHODZILI DO KOŚCIOŁA W WĄWOLNICY. TO BYŁO NIESAMOWITE WRAŻENIE. BARDZO SIĘ WZRUSZYLIŚMY WIDZĄC TYCH MŁODYCH UMORDOWANYCH LUDZI, SZLI DOCHODZILI POWOLI , ZMĘCZENI WIDAĆ BYŁO ŻE MAJĄ OBOLAŁE NOGI. ALE TWARZE BYŁY POGODNE ,SZCZĘŚLIWE I JA TEŻ WIDZĄC TYCH WSPANIAŁYCH MŁODYCH ,WIERZĄCYCH LUDZI BYŁAM SZCZĘSLIWA .BÓG WAM ZAPŁAĆ ZA TĄ WSPANIAŁĄ BARDZO CIĘŻKĄ DROGĘ KRZYŻOWĄ W ZIMNIE I DESZCZU.  KOCHAM WAS .
  Jednym zdaniem oszolomy.Do roboty a nie walesanie sie po nocach a pozniej nie ma na chleb.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
  Jednym zdaniem oszolomy.Do roboty a nie walesanie sie po nocach a pozniej nie ma na chleb.  
 
  Jednym zdaniem oszolomy.Do roboty a nie walesanie sie po nocach a pozniej nie ma na chleb.  
Dokładnie tak ! Moja znajoma -aby wymigać się od roboty przy żniwach -co roku chodziła na Pielgrzymkę do Częstochowy. Zostawiała męża samego z małymi dziećmi -i to w czasie największych prac żniwnych ! Czy takie coś na pewno jest Miłe Bogu ???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
  Dokładnie tak ! Moja znajoma -aby wymigać się od roboty przy żniwach -co roku chodziła na Pielgrzymkę do Częstochowy. Zostawiała męża samego z małymi dziećmi -i to w czasie największych prac żniwnych ! Czy takie coś na pewno jest Miłe Bogu ???  
Lubiła jak widać rozrywki na noclegach ? powinien sprawdzić grupy krwi i DNA { swoich dzieci ?} Czy aby na pewno są jego?.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...