brawo włodarczyk nareszcie pierwsza twoja wyłącznie samodzielna decyzja do czasu gdyby stawiarski nie dostał się do sejmu bo wtedy pani pomykalska podzieli los marionetki dubiela. ale mam nadzieję , że do głosu dojdzie wtedy żona włodaRCZYKA I JEJ NIEPOHAMOWANA ŻĄDZA WŁADZY, WTEDY LOS STAWIARSKIEGO ZALEŻEĆ BĘDZIE OD PISOWSKIEJ RADY
|
|
Lesio będzie dyrektorem
|
|
czyzby burmistrz wybieral sie do szkoly ze podlizuje sie pani dyrektor
|
|
najlepsza kandydatka do momentu w którym poseł wróci do miasta po wyborach...
|
|
Pani dyrektor ma bardzo duże kompetencje samorządowe zresztą jak każdy nauczyciel w tym nieszczęsnym mieście. Już przerabialiśmy nauczycieli Czubińskiego, Stawiarskiego, Babisza, wszystkich dyrektorów szkół z wyjazdów w Alpy. Ekipa nieudaczników na czele z doktorem.
|
|
Skoro wybrana nowa zastępczyni burmistrza w Krasniku była super dyrektorem, nauczycielem-to dlaczego zabiera się szkole taaaak wspaniałego człowieka?
Szpital pozbawiony lekarza speca,szkole będzie brakowało nauczycielki fachowca.........
.....jak w naszym polskim rządzie!
|
|
Dziś wpadł mi w ręce egzemplarz śmieciowego (bo roznosiciele wkładają go byle gdzie) miesięcznika pt. "ŻYCIE KRAŚNIKA". Na pierwszej stronie grubą czcionką napisano, czym nowa burmistrz pokieruje. Tuż obok znajduje się mały biogram nowej pani burmistrz.... Zatrzymałam chwilę tam wzrok, i oto co przeczytałam:
"Urodzona 7 czerwca 1967 roku (...) Od początku związana była z Zespołem Placówek Oświatowych nr 2 w Kraśniku, gdzie pracowała 30 lat jako nauczyciel języka polskiego."
Tu się na chwilę zatrzymajmy, bo odnoszę wrażenie, że redakcja dokonała gwałtu na mojej inteligencji. Otóż osoby urodzone w 1967 r. w tym roku kończą 48 lat. Dokonajmy zatem prostego działania arytmetycznego: 48 lat (wiek) minus 30 lat (staż pracy) = 18 (sic!). Za moich czasów to w wieku 18 lat pisało się maturę, a nie było nauczycielem w szkole (!) Nijak nie wychodzi 5 lat studiów (o starych SN-ach nie wspomnę) - więc jakże to tak - czyżby w staż pracy wliczano nauczycielom szkołę podstawową, do której nauczyciel za młodu uczęszczał w kl. I-VIII ?
|
|
do Matyldy: rzeczywiście, takie dane nowej vicki zostały podane na łamach tego marnego zapychacza skrzynek. Czy są prawdziwe czy też podane w wersji dla ludzi z dyskalkulią?
|
|
Związana z różnymi innymi miejscami pracy :) - pan redaktor się nie wysilił, to z rzetelności dziennikarskiej chyba wynika- pracę rozpoczęła po liceum. Mam nadzieję, że przekona burmistrzów, żeby swoje dzieci posyłali do szkoły publicznej, a nie społecznej. A może należy zadbać o szkoły miejskie, aby były godne... B)
|
|
Związana z różnymi innymi miejscami pracy :) - pan redaktor się nie wysilił, to z rzetelności dziennikarskiej chyba wynika- pracę rozpoczęła po liceum. Mam nadzieję, że przekona burmistrzów, żeby swoje dzieci posyłali do szkoły publicznej, a nie społecznej. A może należy zadbać o szkoły miejskie, aby były godne... B)To znaczy że ten wybitny fachowiec na studia po maturze się nie dostał???? |
|
To znaczy że ten wybitny fachowiec na studia po maturze się nie dostał????Tak ta Pani skończyła "polonistykę" zaocznie. |
|
Związana z różnymi innymi miejscami pracy :) - pan redaktor się nie wysilił, to z rzetelności dziennikarskiej chyba wynika- pracę rozpoczęła po liceum. Mam nadzieję, że przekona burmistrzów, żeby swoje dzieci posyłali do szkoły publicznej, a nie społecznej. A może należy zadbać o szkoły miejskie, aby były godne... B)Ty tak na poważnie ? Na nauczyciela się przyjmuje tuż po ogólniaku ? :blink: Od kiedy ? Chcesz nam wmówić, że w latach 80-tych ub. wieku przyjmowano chętnych do pracy w zawodzie nauczyciela tuż po szkołach średnich, bez żadnego wykształcenia nawet pomaturalnego (Studium Nauczycielskie) ? Nie spotkałam się jeszcze z takim przypadkiem w przyrodzie, aby po ogólniaku, bez odpowiednich kwalifikacji, kursów i szkół pracować w zawodzie nauczyciela. Spróbuję być znowu upierdliwa, i znowu udowodnię, że coś tu jest nie tak. Otóż szkoła średnia ("ogólniak") obejmowała 4 lata nauki. Naukę w szkole ponadpodstawowej rozpoczynało się w wieku 15 lat. Znowu pobawmy się w prostą arytmetykę: I klasa - 15/16 lat; II klasa - 16/17 lat; III klasa - 17/18 lat; IV klasa - 18/19 lat. Wychodzi więc na to, że absolwenci ogólniaka opuszczali swą szkołę w wieku 19 lat. Czyli maksymalnie wzmiankowana może w tym roku obchodzić 29, a nie 30-ta rocznicę pracy w zawodzie (pomijam fakt zatrudnienia do nauczania dzieci w szkole osoby tuż po maturze, co jest już ewenementem samym w sobie na skalę światową) ... P.S - żeby nie było że się czepiam - może redaktor gazety faktycznie pomylił lata ? |
|
Jeśli ta kobieta została zatrudniona po maturze jako nauczyciel,a w latach osiemdziesiątych było to możliwe pod warunkiem jednoczesnego dokształcania się to nie ma tu błędu.Znam kilka osób,które w tym czasie rozpoczynały pracę bez przygotowania pedagogicznego,dziś mają po trzy fakultety, są świetnymi pedagogami,cenionymi i wyróżnianymi za swoją pracę.
|
|
...i tak było...swoją drogą redaktor trochę mija się z prawdą, ale o tym już wiemy :(
|
|
Jeśli ta kobieta została zatrudniona po maturze jako nauczyciel,a w latach osiemdziesiątych było to możliwe pod warunkiem jednoczesnego dokształcania się to nie ma tu błędu.Znam kilka osób,które w tym czasie rozpoczynały pracę bez przygotowania pedagogicznego,dziś mają po trzy fakultety, są świetnymi pedagogami,cenionymi i wyróżnianymi za swoją pracę.Jasne. "NIE MATURA, A CHĘĆ SZCZERA, ZROBI Z CIEBIE OFICERA" :D |
|
Jasne. "NIE MATURA, A CHĘĆ SZCZERA, ZROBI Z CIEBIE OFICERA" :DMogę zgodzić się i postawić znak równości pomiędzy tymi profesjami :)aczkolwiek ambitni potrafią wiele. |
|
Jeśli ta kobieta została zatrudniona po maturze jako nauczyciel,a w latach osiemdziesiątych było to możliwe pod warunkiem jednoczesnego dokształcania się to nie ma tu błędu.Znam kilka osób,które w tym czasie rozpoczynały pracę bez przygotowania pedagogicznego,dziś mają po trzy fakultety, są świetnymi pedagogami,cenionymi i wyróżnianymi za swoją pracę.No to muszą być szalenie trudne trzy fakultety i wybitni fachowcy! Dostanie się na studia w latach 80 nie było nadludzkim wyczynem. Zaocznie studiowali albo bardzo mało zdolni albo biedni.Panna Łukasik -córka zawodowego żołnierza LWP biedna nie była. |
|
Ty tak na poważnie ? Na nauczyciela się przyjmuje tuż po ogólniaku ? :blink: Od kiedy ? Chcesz nam wmówić, że w latach 80-tych ub. wieku przyjmowano chętnych do pracy w zawodzie nauczyciela tuż po szkołach średnich, bez żadnego wykształcenia nawet pomaturalnego (Studium Nauczycielskie) ? Nie spotkałam się jeszcze z takim przypadkiem w przyrodzie, aby po ogólniaku, bez odpowiednich kwalifikacji, kursów i szkół pracować w zawodzie nauczyciela. Spróbuję być znowu upierdliwa, i znowu udowodnię, że coś tu jest nie tak. Otóż szkoła średnia ("ogólniak") obejmowała 4 lata nauki. Naukę w szkole ponadpodstawowej rozpoczynało się w wieku 15 lat. Znowu pobawmy się w prostą arytmetykę: I klasa - 15/16 lat; II klasa - 16/17 lat; III klasa - 17/18 lat; IV klasa - 18/19 lat. Wychodzi więc na to, że absolwenci ogólniaka opuszczali swą szkołę w wieku 19 lat. Czyli maksymalnie wzmiankowana może w tym roku obchodzić 29, a nie 30-ta rocznicę pracy w zawodzie (pomijam fakt zatrudnienia do nauczania dzieci w szkole osoby tuż po maturze, co jest już ewenementem samym w sobie na skalę światową) ... P.S - żeby nie było że się czepiam - może redaktor gazety faktycznie pomylił lata ?Czepiasz się. Redaktor zapewne jest tzw. humanistą, a maturę zdawał w czasach kiedy matematyka nie była obowiązkowa. Ma prawo nie umieć liczyć. |
|
No to muszą być szalenie trudne trzy fakultety i wybitni fachowcy! Dostanie się na studia w latach 80 nie było nadludzkim wyczynem. Zaocznie studiowali albo bardzo mało zdolni albo biedni.Panna Łukasik -córka zawodowego żołnierza LWP biedna nie była.Święta prawda |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|